„Dziewczyna w mechanicznym kołnierzu” Kady Cross
wyd. Fabryka Słów
rok: 2014
str. 388
Ocena: 4,5/6
Po przeczytaniu Dziewczyny w stalowym gorsecie wiedziałam, że kiedy
tylko pojawi się kolejna książka Kady Cross, na pewno niezwłocznie po nią sięgnę.
W szczególności, jeśli będzie to kolejna część serii o wiktoriańskich X-Menach.
Nadeszła wiosna i w moje skromne progi zawitała Dziewczyna w mechanicznym
kołnierzu. Zagnieździła się nie tylko w domowej biblioteczce, ale i na stoliku
nocnym. Jeśli chcecie dowiedzieć, jak się ją czytało i jakie lekturze
towarzyszyły emocje - zapraszam do zapoznania się z poniższym tekstem.
Finley, Griffin, Emily i Sam niezwłocznie po zabraniu Jaspera przez
stróżów prawa przybyłych z odległych Stanów Zjednoczonych, postanawiają
działać. Załatwiają niezbędne formalności (Griff na przykład decyduje się na
zakup sterowca), pakują walizki i przygotowują się na ciężką batalię, jaka
niewątpliwie czeka ich w Nowym Jorku. W końcu chcą odbić swojego przyjaciela i
oczyścić jego, według nich, dobre imię. Kiedy po wielu godzinach podróży
przybywają na miejsce, popadają w swego rodzaju konsternację. Co robić dalej?
Iść na policję i wprost wypytywać o Renna? A może wybadać sprawę delikatnie, na
zasadzie swoistych podchodów? W końcu decydują się na opcję numer dwa, która
przynosi im niespodziewane wyniki. Okazuje się, że Jaspera nie tylko nie ma w
Grobowcu, ale nikt nawet nie wie, że miałby się tu zjawić. Nikt nie pojechał po
niego do Londynu, by siłą doprowadzić go przed wymiar sprawiedliwości. I co
teraz? Co dalej? Czy to możliwe, żeby przyjaciele Jaspera o czymś nie
wiedzieli? Skoro to nie policja go zabrała, to kto? I, co chyba najważniejsze,
po co? Grupa niezwykłej młodzieży decyduje się na rozpoczęcie karkołomnych
poszukiwań Renna, które doprowadzą ich do...
Jak już wcześniej wspominałam, świat wiktoriańskich X-Menów wzbudził
moje wielkie zainteresowanie i chęć jego dalszego poznawania. Zauroczył mnie
Griffin i wzruszała mnie postawa Sama. Podziwiałam Em i mocno kibicowałam tej
lepszej Finley. Kiedy Dziewczyna... się kończyła towarzyszył mi niewielki
zawód. Cała powieść rozwijała się we właściwym kierunku i w odpowiednim tempie,
aż do... no właśnie - do zakończenia. Bo finał naszedł nagle i w iście
ekspresowym tempie dobiegł końca. To chyba najbardziej zdenerwowało mnie w
pierwszej części serii. Po Dziewczynę w mechanicznym kołnierzu sięgałam więc
już z odrobinę większą rezerwą. Oczywiście okazało się, że powieść czyta się
wspaniale, każde zdanie przemawia do czytelnika, który chcąc dowiedzieć się
więcej, najzwyczajniej w świecie zarywa noce. Strony przelatywały mi przez
palce, akapity zapadały w mojej pamięci, postaci ewoluowały na moich oczach.
Tak udało mi się dojść do końca książki i... przejechać się na tym samym co
poprzednio. Autorka zakończyła powieść w dosłownie 20 stron. Wszystkie
najważniejsze wydarzenia mają miejsce na tych stronicach. Powiedzenie więc, że
są one opisywane pobieżnie, jest dużą przesadą. W kilka sekund rozwiązano
zagadkę, schwytano przestępców, spakowano się i rozpoczęła się podróż powrotna
do Londynu. Trochę mi żal, że Kady Cross nie poświęciła zakończeniu więcej
uwagi. Zdecydowanie podniosłoby to i tak już wysokie noty Dziewczyny w
mechanicznym kołnierzu.
Zakończenie jest jednak chyba jedyną wadą tej powieści, sporą - ale
jedyną. Całość czyta się znakomicie, postaci zarysowane są bardzo dobrze i
łatwo uwierzyć, że cała grupa mogłaby żyć i w naszych czasach. Ich ponadnaturalne
zdolności nie rażą, wręcz przeciwnie, całkiem dobrze zlewają się z otoczeniem i
tylko ubarwiają rys charakterologiczny danego bohatera. Książka naprawdę warta
jest polecenia.
Sil
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Dla mnie ta seria wypada przeciętnie, ale chętnie śledzę losy bohaterów
OdpowiedzUsuńPierwsza część podobała mi się znacznie bardziej, ale tą również przyjemnie się czytało. :)
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie ją przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńTa seria ma pewne wady czy niedociagnięcia, ale bardzo miło mi wejść do tego świata :)
OdpowiedzUsuńHmmm... ostatnio trafiałam głównie na negatywne opinie dotyczące tej książki...
OdpowiedzUsuńMoże jednak warto zainteresować się powieścią? Póki co przede mną jeszcze pierwszy tom, także pożyjemy zobaczymy. Jeżeli na nią natrafię, to pewnie sięgnę z samej ciekawości ;)
Zapraszam do sb ;3