wyd. Czarna Owca/Audioteka
rok: 2012/2013
str. 408
czas trwania: 09:53:08
Ocena: 4,5/6
Nowoczesne technologie, ekspresowe porozumiewanie się, poznawanie ludzi
na odległość – to nic innego jak globalna rzeczywistość. Trudno dziś znaleźć
gdziekolwiek, nawet w krajach Trzeciego
Świata, kogoś kto nie ma komórki, komputera i dostępu do Internetu.
Jeszcze kilka/kilkanaście lat temu posiadanie tych cudów techniki informowało
otoczenie o statusie społecznym użytkownika. W chwili obecnej nie świadczy to w
zasadzie o niczym. Rozmowy telefoniczne kosztują tyle co nic, free wi-fi to już
norma, bez komputera przeciętne dziecko nie jest w stanie funkcjonować w szkole
i wśród znajomych. Świat się rozwija, następuje masowa globalizacja. Nie ma
barier, nie ma granic, nie ma hamulców.
Kiedy Henrik HP Pettersson, przez siostrę zwany pieszczotliwie – Henke,
znajduje w pociągu nowoczesny telefon komórkowy, postanawia go sobie
przygarnąć. Takiego modelu jeszcze nie widział, przy dobrych lotach więc zarobi
na nim w pierwszym lepszym lombardzie parę stówek. Chłopak, a w zasadzie
trzydziestoletni mężczyzna, postanawia jednak, że nim go sprzeda odrobinę się
zabawi. Podzwoni po znajomych, poserfuje w sieci. W końcu i tak nie ma nic
lepszego do roboty. Komórka sprawia mu pewne problemy. Zamiast standardowego
dla dotykowych smartphone’ów menu pojawia się pytanie „Wanna play a game?”. Co
za dziwna sprawa. HP zdecydowanie ignoruje ten dziwny komunikat i z podanych
odpowiedz (Yes i No), wybiera oczywiście zdecydowane NIE. Komórka nie chce z
nim jednak współpracować i wciąż zadaje to samo pytanie. W pewnym momencie coś
się jednak zmienia, bo zamiast standardowej kwestii pojawia się „Wanna play a
game Henrik Pettersson?”. No tak, myśli HP, to było więcej niż pewne, że ma do
czynienia z jakąś podpuchą. Zapewne stary dobry Mange, który prosi by go teraz
nazywać Faruk, postanowił zrobić mu niewielkiego psikusa. Chłopak nie
zastanawia się więc długo i postanawia nacisnąć tajemnicze i pociągające Yes. Od
tej chwili już nic nie jest takie, jak było wcześniej. Życie HP nabiera rozpędu
i dreszczyku emocji. A do tego, jak się okazuje, może nieźle zarobić. Gra
pochłania go całkowicie, nawet bardziej, niż można by się było tego spodziewać.
W pewnym momencie nie ma już odwrotu, HP robi rzeczy, które wcześniej nawet nie
przyszłyby mu do głowy. Czy dla kasy można zrobić wszystko? Czy da się żyć w
wirtualnym świecie? Jak uwolnić się od tego typu uzależnienia? By się tego
dowiedzieć trzeba koniecznie sięgnąć po Geim autorstwa Andersa De La Motte.
W zasadzie trudno się dziwić HP, że tak łatwo dał się wciągnąć w tę
nietypową zabawę. Z natury jest „odrobinę” leniwy, pracą się nie hańbi, a
pieniądze raz są, raz ich nie ma. Gdy tych ostatnich brakuje, Henrik chętnie
udaje się do siostry, nomen omen inspektor Rebekki Normen, która nie potrafi
odmówić młodszemu bratu. W końcu ma wobec niego dług wdzięczności. Jaki? To już
odkryć trzeba samodzielnie.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i wręcz ekspresowo. Styl zastosowany
przez autora jest nienachalny i nieskomplikowany. Słownictwo jest dość
niewybredne, natknąć się więc można w powieści na niejedno przekleństwo. Autor
nie szczędzi czytelnikowi również wielu słów potocznych, na szczęście większość
z nich jest w powszechnym użyciu i nie trzeba się zastanawiać, co one
oznaczają. Geim to zdecydowanie powieść nowoczesna, przez wydawcę określana
jako thriller. Bohaterowie zostali ciekawie zarysowani i nietrudno sobie
wyobrazić, że można by ich było spotkać tuż za rogiem.
Jeśli chodzi o audiobook to trudno nie być z niego zadowolonym.
Interpretacja Łukasza Garlińskiego nie pozostawia wiele do życzenia. Lektor
czyta powieść płynnie, każdemu bohaterowi nadaje inną tonację, dzięki czemu
nietrudno zgadnąć kto w danej chwili się wypowiada. Niejednokrotnie podczas
lektury można się uśmiechnąć, bo główny bohater ma wyjątkowe poczucie humoru. Jednak
interpretacja pana Garlińskiego tekstów HP to już istne mistrzostwo.
Geim to pierwsza z serii powieści o Henriku Petterssonie i jego
przygodzie z Grą w Alternatywną Rzeczywistość. W księgarniach niedawno pojawiła
się część druga, zatytułowana Buzz, a już w sierpniu wydana zostanie cześć
trzecia Bubbel. Ja już tych pozycji nie mogę się doczekać. Z wielką chęcią
przeczytam je lub wysłucham. I was z całego serca do tego gorąco namawiam.
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Muszę przeczytać w wersji papierowej audiobooki mnie nie pociągają.
OdpowiedzUsuń