17 lipca 2013

W sieci („[GEIM]” Anders De La Motte)


wyd. Czarna Owca/Audioteka
rok: 2012/2013
str. 408
czas trwania: 09:53:08
Ocena: 4,5/6


Nowoczesne technologie, ekspresowe porozumiewanie się, poznawanie ludzi na odległość – to nic innego jak globalna rzeczywistość. Trudno dziś znaleźć gdziekolwiek, nawet w krajach Trzeciego   Świata, kogoś kto nie ma komórki, komputera i dostępu do Internetu. Jeszcze kilka/kilkanaście lat temu posiadanie tych cudów techniki informowało otoczenie o statusie społecznym użytkownika. W chwili obecnej nie świadczy to w zasadzie o niczym. Rozmowy telefoniczne kosztują tyle co nic, free wi-fi to już norma, bez komputera przeciętne dziecko nie jest w stanie funkcjonować w szkole i wśród znajomych. Świat się rozwija, następuje masowa globalizacja. Nie ma barier, nie ma granic, nie ma hamulców.

Kiedy Henrik HP Pettersson, przez siostrę zwany pieszczotliwie – Henke, znajduje w pociągu nowoczesny telefon komórkowy, postanawia go sobie przygarnąć. Takiego modelu jeszcze nie widział, przy dobrych lotach więc zarobi na nim w pierwszym lepszym lombardzie parę stówek. Chłopak, a w zasadzie trzydziestoletni mężczyzna, postanawia jednak, że nim go sprzeda odrobinę się zabawi. Podzwoni po znajomych, poserfuje w sieci. W końcu i tak nie ma nic lepszego do roboty. Komórka sprawia mu pewne problemy. Zamiast standardowego dla dotykowych smartphone’ów menu pojawia się pytanie „Wanna play a game?”. Co za dziwna sprawa. HP zdecydowanie ignoruje ten dziwny komunikat i z podanych odpowiedz (Yes i No), wybiera oczywiście zdecydowane NIE. Komórka nie chce z nim jednak współpracować i wciąż zadaje to samo pytanie. W pewnym momencie coś się jednak zmienia, bo zamiast standardowej kwestii pojawia się „Wanna play a game Henrik Pettersson?”. No tak, myśli HP, to było więcej niż pewne, że ma do czynienia z jakąś podpuchą. Zapewne stary dobry Mange, który prosi by go teraz nazywać Faruk, postanowił zrobić mu niewielkiego psikusa. Chłopak nie zastanawia się więc długo i postanawia nacisnąć tajemnicze i pociągające Yes. Od tej chwili już nic nie jest takie, jak było wcześniej. Życie HP nabiera rozpędu i dreszczyku emocji. A do tego, jak się okazuje, może nieźle zarobić. Gra pochłania go całkowicie, nawet bardziej, niż można by się było tego spodziewać. W pewnym momencie nie ma już odwrotu, HP robi rzeczy, które wcześniej nawet nie przyszłyby mu do głowy. Czy dla kasy można zrobić wszystko? Czy da się żyć w wirtualnym świecie? Jak uwolnić się od tego typu uzależnienia? By się tego dowiedzieć trzeba koniecznie sięgnąć po Geim autorstwa Andersa De La Motte.

W zasadzie trudno się dziwić HP, że tak łatwo dał się wciągnąć w tę nietypową zabawę. Z natury jest „odrobinę” leniwy, pracą się nie hańbi, a pieniądze raz są, raz ich nie ma. Gdy tych ostatnich brakuje, Henrik chętnie udaje się do siostry, nomen omen inspektor Rebekki Normen, która nie potrafi odmówić młodszemu bratu. W końcu ma wobec niego dług wdzięczności. Jaki? To już odkryć trzeba samodzielnie.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie i wręcz ekspresowo. Styl zastosowany przez autora jest nienachalny i nieskomplikowany. Słownictwo jest dość niewybredne, natknąć się więc można w powieści na niejedno przekleństwo. Autor nie szczędzi czytelnikowi również wielu słów potocznych, na szczęście większość z nich jest w powszechnym użyciu i nie trzeba się zastanawiać, co one oznaczają. Geim to zdecydowanie powieść nowoczesna, przez wydawcę określana jako thriller. Bohaterowie zostali ciekawie zarysowani i nietrudno sobie wyobrazić, że można by ich było spotkać tuż za rogiem.

Jeśli chodzi o audiobook to trudno nie być z niego zadowolonym. Interpretacja Łukasza Garlińskiego nie pozostawia wiele do życzenia. Lektor czyta powieść płynnie, każdemu bohaterowi nadaje inną tonację, dzięki czemu nietrudno zgadnąć kto w danej chwili się wypowiada. Niejednokrotnie podczas lektury można się uśmiechnąć, bo główny bohater ma wyjątkowe poczucie humoru. Jednak interpretacja pana Garlińskiego tekstów HP to już istne mistrzostwo.


Geim to pierwsza z serii powieści o Henriku Petterssonie i jego przygodzie z Grą w Alternatywną Rzeczywistość. W księgarniach niedawno pojawiła się część druga, zatytułowana Buzz, a już w sierpniu wydana zostanie cześć trzecia Bubbel. Ja już tych pozycji nie mogę się doczekać. Z wielką chęcią przeczytam je lub wysłucham. I was z całego serca do tego gorąco namawiam. 

Baza recenzji Syndykatu ZwB

1 komentarz:

  1. Muszę przeczytać w wersji papierowej audiobooki mnie nie pociągają.

    OdpowiedzUsuń