wyd. Filia
rok: 2013
str. 472
Ocena: 4,5/6
Szczęściara to ta, do której codziennie uśmiecha się słońce.
Szczęściara to ta, której marzenia ziszczają się nim zdąży je do końca wyśnić.
Szczęściara to ta, która kupuje pierwszy w
życiu los na loterię i od razu wygrywa. Tak przynajmniej ową
„szczęściarę” postrzega Waverly, trzydziestopięcioletnia właścicielka
piekarnio-cukierni z Maple Hill - miasteczka mieszczącego się kilkanaście
kilometrów od Waszyngtonu. I, żebyście nie mieli wątpliwości, siebie
zdecydowanie do grona szczęściar nie zalicza. Wręcz przeciwnie – los jakby się
na nią uwziął. Od dziesięciu lat jest z tym samym mężczyzną – Larrym, który
jednak nie czuje potrzeby zalegalizowania ich związku. Interes nie idzie
najlepiej – można wręcz powiedzieć, że idzie fatalnie. Zadłużenie na jej karcie
kredytowej sięgnęło już maksimum, księgowy straszy, że będzie musiała
zrezygnować z własnej pensji, a do tego czuje wewnętrzny niepokój wobec
wyjawienia tego wszystkiego miłości swojego życia. Zresztą jest już chyba
odrobinę za późno na taką szczerość. Kilka miesięcy wcześniej informacja
„kochanie, mam małe problemy finansowe” byłaby logiczna, teraz... teraz to
wszystko zakrawa na jawne oszustwo. A nie na tym powinien opierać się związek.
Tak więc problemy wokół Wave się piętrzą i kobieta przeczuwa, że wkrótce jej
życie runie niczym domek z kart. Nie pozostaje jej więc nic innego jak
udawanie, że wszystko jest ok i przyglądaniu się cudownym żywotom, jakie
prowadzą jej najlepsze przyjaciółki. Po cichu zazdrości im tego, co osiągnęły.
Amy szczęśliwie poślubiła Mike’a, bardzo dobrego lekarza, i ma z nim teraz
cudowną córeczkę – Emmę. Kate pochodzi z bardzo bogatej i wpływowej rodziny.
Jej dojrzałe życie również stoi pod znakiem wielkich pieniędzy i sporych
kontaktów. Kilka lat wcześniej poślubiła Brendana, który od kilkunastu miesięcy
stara się o fotel gubernatora. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że
wkrótce obejmie on upragniony urząd. A później, kto wie, może uda mu się zdobyć
Biały Dom? Przy takich kobietach jak Amy i Kate, Wave bardzo trudno uważać się
za szczęściarę. Nie wie jednak, z jakimi problemami borykają się jej
przyjaciółki od serca. A gdy smutna prawda wyjdzie na jaw okaże się... Tego już
dowiedzieć musicie się sami, a najlepszym na to sposobem jest lektura powieści
Kristyn Kusek Lewis zatytułowanej dość przewrotnie – Szczęściara.
Zarówno okładka, jak i tytuł książki w pierwszej chwili mogą wprowadzić
czytelnika w błąd i przekonać go, że będzie miał do czynienia z bardzo
lukrowatą i rozanieloną powieścią. Na szczęście dość szybko okazuje się, że to
jedynie mylne złudzenie. W Szczęściarze nic nie jest takie, za jakie się je
bierze. Książka doskonale obrazuje przewrotność losu i to, że nawet kiedy w
danym rozdaniu otrzyma się nieciekawe karty – można wygrać.
Książka mi się spodobała i czytało się ją dość dobrze, choć autorka nie
szczędziła opisów i głębokich przemyśleń głównej bohaterki. Po opisie
znajdującym się na obwolucie spodziewałam się dreszczyku emocji i może nawet
odrobiny wątku sensacyjnego. To ostatnie niestety nie było mi dane. Szczęściara
to bardzo dobra powieść obyczajowa z rozbudowanym wątkiem dramatycznym. Na
podstawie poczynań Wave można wiele się nauczyć i dojść na jej przykładzie do
wniosku, że niektórych błędów lepiej nie popełniać. Taka książka z morałem,
której fabułę łatwo przyrównać do własnego życia. Zachęcam do przeczytania.
Cudownie byłoby być szczęściarą, jednak życie często nie pozwala na to... A szkoda, szkoda. Recenzje przekonują mnie do tego, aby sięgnąć po "Szczęściarą". Gdyby była to lekka i niezobowiązująca lektura, pewnie nie zdecydowałabym się na to, ale skoro porusza poważniejsze tematy, to skuszę się.
OdpowiedzUsuńNo i co zrobiłaś ;)? Moja lista na wakacje się rozszerzyła o kolejną pozycję.
OdpowiedzUsuń