2 lipca 2011

Każdy potrzebuje słodyczy



„Smak chwili” Nora Roberts
wyd. Prószyński i S-ka
rok: 2011
str. 343
Ocena: 4,5/6



Po „Smak chwili” sięgnęłam po chwili dłuższego zastanowienia. Dlaczego? Książka nie była mi przekazana do recenzji, nie miałam jej w planach na najbliższy czas. Ale równocześnie nie była moja. A wiecie jak to jest. Książki w końcu trzeba oddawać. Niby nikt się nie upominał, ale… dodatkowo zaistniał fakt, że w lipcu wydana zostanie ostatnia część Kwartetu Weselnego. Wstyd przed samą sobą mi się zrobiło, że ja jeszcze poprzedniej części nie zakupiłam. Wzięłam się w garść, zrobiłam założenie, że skończę tę książkę do końca czerwca i rozpoczęłam pasjonującą lekturę. Oczywiście nie obyło się bez poślizgnięć. Wczorajszy wieczór minął mi na pogaduszkach i niewiele przeczytałam. Spędziłam więc noc z książką. Ale udało się. Skończyłam ją. Poniżej małe co nieco na temat „Smaku chwili” Nory Roberts.

Główną bohaterką trzeciej części cyklu o przewspaniałej ekipie parającej się organizacją tej cudownej chwili, jaką jest w życiu każdej panny młodej bywa wesele, jest Laurel McBane, zawodowa cukierniczka, która świata poza kremami, masami i tortami nie widzi. No, może to nie do końca prawda. Bo w końcu ma swoje muszkieterki, najlepsze przyjaciółki, tj. Parker, Mac i Emmę, oraz miłość swojego życia – Delaney’a Browna. Jest tylko jeden problem. Del zna ją od pieluszki i traktuje na równi ze swoją siostrą, Parker. Do tego głęboko w sercu Laurel tkwi zadra związana z rozpadem małżeństwa jej rodziców, cyrkiem, który temu wydarzeniu towarzyszył, oraz bankructwem, które dotknęło jej rodzinę. Kiedy więc Del próbuje zapłacić za jeden z jej wypieków, Laurel wpada w szał. A gdy Laurel wpada w szał… ziemia trzęsie się w posadach a usta Delaney’a łączą się z jej ustami. Czy to wydarzenie zmieni coś w życiu dwójki przyjaciół? Jak Del zareaguje na taki obrót wydarzeń? Co powiedzą przyjaciółki Laurel? W końcu, co powie „reszta świata”, która nie ma nic innego do roboty, poza plotkowaniem? Czy coś może połączyć tę dwójkę? Czy marzenia Laurel w końcu się ziszczą? Na te pytania odpowiecie sobie sami podczas lektury „Smaku chwili” autorstwa Nory Roberts.

Co więcej mogę powiedzieć? Powieść mnie pochłonęła i nie dawała w nocy spać. Sprawiła, że na mych ustach zagościł uśmiech a w głowie rozmarzenie. Miałam ochotę znaleźć się w Connecticut, gdzie dziewczyny prowadzą swoje „Przysięgi” i zostać ich przyjaciółką. Miałam ochotę wejść w skórę Laurel i przeżyć jej perypetie, które niejednokrotnie sprawiały jej wiele bólu, ale ostatecznie doprowadziły do cudownego zakończenia.

Lektura jest przyjemna i łatwa w odbiorze. Dobrze napisana. Wszystkie wątki logicznie się ze sobą łączą. Nie ma tandety, banalnych tekstów i problemików, które mogą sprawić, że świat głównej bohaterki legnie w gruzach. Nie. Wszystko jest tak jak powinno być. Muszę przyznać, ze Kwartet Weselny to jedna z nielicznych serii stworzonych przez Roberts, która mnie tak urzekła. Liczę, że i Was zaczaruje. Książka idealna na lato. Zachęcam do przeczytania J

14 komentarzy:

  1. Coś dla mnie :)
    Uwielbiam Roberts :):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę ją mamie podsunąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Norę Roberts. Jej ksiązki czyta się lekko i przyjemnie, pisarka w wielu książkach umiejętnie potrafi łączyć romans i kryminał, więc mamy 2 w jednym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że mimo wszystko sięgnęłaś po tę książkę , widzę, że pochłonęła cie tak jak i mnie.
    Ps. mała literówka chyba ci się wdała ,,bo chwili'', chyba powinno być ,,po chwili''. Ale ja to stale robię takie błędy więc przyzwyczajona jestem he he.

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki Cyrysiu za zwrócenie uwagi, byczek już poprawiony :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma za co:-) Jak już powiedziałam wcześniej , ja stale coś u siebie poprawiam, gdyż często w pospiechu łatwo o takie literówki.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsze dwie części mam przeczytane, do tej w bibliotece jest maleńka kolejka ale myślę, że jeszcze w wakacje się załapię:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawód cukierniczki kojarzy mi się z jakąś inną książką, ale absolutnie nie mam pojęcia z którą. Roberts również bardzo lubię i kto wie, może niebawem znowu wpadnie mi w ręce coś spod jej lekkiego pióra.

    OdpowiedzUsuń
  9. trzy części tej serii stoją u mnie na półce i czekają na lepsze czasy, znaczy się na moment kiedy je przeczytam, nie wiem kiedy to nastąpi ale liczę, że w końcu doczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Raczej nie w moim guście ;-(

    OdpowiedzUsuń
  11. Nory Roberts czytam wszystko i wszędzie, uwielbiam jej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja nigdy nie czytałam nic pani Roberts, ale chyba na razie podziękuję. Za dużo mam tego już ;)

    OdpowiedzUsuń