Nawet tego posta piszę przez 3 godziny :(
Ale czas coś dodać :)
Nie zabalowałam za długo na Targach. Przypuszczam, że gdybym pojawiła się tam wczoraj, byłoby o wiele więcej atrakcji. Dziś - niestety, niewielu wystawców i niewiele sław. Na szczęście mile zaskoczyły mnie stoiska z rękodziełem (duuuużo zakładek). Liczę, że z roku na rok Targi Książki w Katowicach będą się rozrastały i w końcu przebiją TK Kraków - na chwilę obecną niestety nie dorastają im do pięt :(
Ja oczywiście wybrałam się na spotkanie z Agnieszką Lingas-Łoniewską, podczas którego swoją premierę miała jej najnowsza powieść, czyli Łatwopalni :) Poniżej krótka relacja fotograficzna :)
Z Agnieszką Lingas-Łoniewską
Targowo
Spotkanie "na granicach"
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Moje zdobycze :)
Mimo wszystko żałuję, że nie byłam. :(
OdpowiedzUsuńNa razie próbuję się tak zorganizować, żeby pojechać do Krakowa. Mam nadzieję, że się uda.
Przepiękne zakładki!
Ależ zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńIle cudności ;)
OdpowiedzUsuńa ja byłam mylnie przekonana że Katowice mają większe Targi...
OdpowiedzUsuńna szczęście krakowskie przede mną :)
Ale z roku na rok widać postęp :) szkoda tylko, że trochę powolny. Targi w Krakowie przerosły moje najśmielsze oczekiwania.
OdpowiedzUsuń