wyd. Sonia Draga
rok: 2013
str. 424
Ocena: 4,5/6
Z każdą kolejną, przeczytaną przeze mnie książką z serii kryminał, którą znaleźć można w ofercie
wydawnictwa Sonia Draga, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że warto
po nie sięgać. Jeszcze ani razu się nie zawiodłam, wręcz przeciwnie, zawsze
jest równie dobrze lub jeszcze lepiej niż wcześniej. Nie mogę się wprost
doczekać, aż ponownie dane mi będzie sięgnięcie po coś z tego cyklu. Póki co
jestem po lekturze Egzekutora autorstwa Chrisa Cartera i powiedzieć mogę jedno,
to zdecydowanie mocna, przerażająca i... szalona powieść.
To miała być kolejna nudna zmiana w karierze detektywa Roberta Huntera.
W końcu ilu może być, nawet w tak ogromnym mieście jak Los Angeles, seryjnych
morderców i psychopatów? Chyba nie tylu, by codziennie zaprzątać głowę
policjantom pracującym w mieście aniołów, prawda? A jednak jakiś się znalazł i
postanowił zburzyć przedświąteczny nastrój, który zapanował w całym mieście. Bladym
świtem, w kościele pod wezwaniem Siedmiorga Świętych zapanowało niespodziewane poruszenie. Zamiast codziennej, porannej mszy odbyło się zupełnie inne zgromadzenie. Zjechali się dziennikarze, przybyła policja, zjawili się i technicy laboratoryjni. A całe to przedstawienie po to, by podziwiać dzieło pewnego szaleńca, zapewne czciciela szatana. Niewielu wytrzymało wewnątrz świątyni więcej niż kilka sekund. Zdecydowana większość, wnet po przejściu progu kaplicy, rzucała się na zewnątrz, by zwrócić niedawno spożyte śniadanie. Ale nie detektyw Hunter, co to, to nie. Choć niewiele brakowało, bo przy samym ołtarzu zobaczył to, co przeraziło i zniesmaczyło wszystkich wcześniej tam obecnych. Mnóstwo
krwi, z pozoru nielogicznie rozchlapanej, przewrócony kielich, z którego
ewidentnie pito i ciało, któremu odcięto głowę i zastąpiono ją łbem psa. Ofiarą
okazał się ceniony i poważany ksiądz, którego otoczenie wprost uwielbiało.
Trudno więc było komukolwiek zrozumieć, co też ten biedny człowiek musiał komuś
uczynić, że zasłużył na tak nieludzką śmierć. Do sprawy, jak się można
domyślić, przydzielony zostaje niezawodny detektyw, a do tego doskonały
psycholog, wspomniany wcześniej Robert Hunter oraz jego wierny kompan i partner
- Carlos Garcia. Mężczyźni natychmiast dochodzą do wniosku, że mają do
czynienia z jakimś nieznanym im rytuałem i zapewne czeka ich w najbliższym
czasie seria podobnych morderstw. O ile oczywiście, nie zdążą złapać na czas
mordercy. Nikt jednak nie przypuszcza, jak bardzo od tego potencjalnie
pierwszego bestialskiego ataku może różnić się kolejny. Czy mężczyźni poradzą
sobie z powierzoną im sprawą? Czy morderca zaatakuje po raz kolejny? Jeśli tak,
to gdzie i w jaki sposób? By się tego wszystkiego dowiedzieć koniecznie trzeba
sięgnąć po zdumiewającą powieść, jaką jest Egzekutor.
Jeśli mam być szczera, zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu
spraw, jakie przedstawił w książce jej autor. Każda kolejna zbrodnia, którą
opisał na kartach Egzekutora, była potworniejsza od poprzedniej i to nie tylko
ze względu na sposób jej wykonania, ale przede wszystkim pobudki, którymi
kierował się morderca. Strach, najgłębsze i najbardziej skrywane bolączki, zapomniane
koszmary... to one były podstawą do działania psychopaty.
Każda kolejna strona przynosi czytelnikowi coraz to nowe informacje,
ale i dodatkowo gmatwa to, czego dowiedziano się już wcześniej. Co łączy
ofiary? Jak morderca poznał ich najbardziej skrywane sekrety? Czy kiedyś ma
zamiar zakończyć tę szaloną wyliczankę, jeśli tak, to kiedy i w jaki sposób?
Czy autor przejdzie od słów do gestów i zaprezentuje czytelnikowi, w całej
krasie, tego brutalnego mordercę? Jeśli tak, to czy czytelnika zdziwi jego osoba?
Tego niestety dowiedzieć należy się już osobiście, najlepiej poprzez
zaznajomienie z powieścią.
Podczas lektury towarzyszyła mi niepokojąca myśl, że książka jest za
dobra i że autor może w końcu stracić rezon, z jaką zabrał się do jej pisania.
I niestety wiele się nie pomyliłam. Jak dla mnie sama końcówka była zbyt
niezwykła, a nawet cukierkowa. Szybki, zbyt szybki finisz. Z jednej strony
zupełne zaskoczenie na myśl o tym, kim jest morderca, z drugiej zaś fakt, że zakończenie
można było napisać znacznie lepiej. Nie mnie jednak oceniać, czy zakończenie
samo w sobie jest słabe. Według mnie po prostu nie dorównuje pozostałej części Egzekutora. Jedno jest pewne, książka
jest przerażająca i może doprowadzić czytelnika do "niewielkiej"
paranoi. Po przeczytaniu większej jej części, nie mogłam w nocy zasnąć. Każda
próba kończyła się na widoku rzeki krwi, albo przerażających mnie pająków. Jak
widać, siła sugestii Chrisa Cartera jest zdumiewająca. Powieść polecam z całego
serca każdemu pasjonatowi dobrych thrillerów. Zdecydowanie warto poświęcić jej
czas.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga :)
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Zdecydowanie coś dla mnie.Lubię takie emocje,że zasnąć nie można:)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną sobie raczej odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Raczej pozycja za mocna dla mnie :)
OdpowiedzUsuń