"Trzynaście powodów" Jay Asher
wyd. Rebis
rok: 2015
str. 272
Ocena: 5,5/6
Trochę ta książka u mnie poleżała. Przepraszam. Tym bardziej teraz,
już po jej przeczytaniu wiem, że powinnam się była z nią zapoznać już dawno.
Clay nie potrafi pogodzić się z tym, co wydarzyło się kilka tygodni
wcześniej. Nie rozumie, dlaczego Hannah odebrała sobie życie. Czemu odeszła tak
młodo. Co spowodowało, że postąpiła tak, a nie inaczej. Tym bardziej po tamtym
wieczorze, który spędzili razem. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że
nigdy nie będzie mu dane dowiedzieć się w czym tkwił problem. Tak mu się
wydaje, aż do dnia, gdy po powrocie ze szkoły na swoim łóżku znajduje paczkę.
Bez adresu zwrotnego. Skierowaną do niego. W środku… z jakiegoś niezrozumiałego
powodu znajdują się taśmy magnetofonowe. Kto teraz słucha taśm? Clay chwilę się
zastanawia i w końcu uświadamia sobie, że może ich wysłuchać na starym sprzęcie
używanym w warsztacie. Gdy jednak zaczyna się wsłuchiwać, wie już na pewno
jedno – nie może dopuścić do tego, by wysłuchał ich ktoś inny poza nim. A
przecież puszczając je z głośników, właśnie na to się naraża. Postanawia więc
ukraść odtwarzacz i wyruszyć w najdłuższy spacer w swoim życiu. Czego w jego
trakcie się dowie? Jakie tajemnicy okryje przed słuchaczami żyjąca jeszcze w
trakcie nagrania Hannah? Dlaczego taśmy trafiły właśnie do chłopaka? Czy był on
ich jedynym odbiorcą, a może wcześniej wysłuchała ich już cała rzesza ludzi? By
dowiedzieć się tego, i wielu innym, zdecydowanie ważnych rzeczy, koniecznie
musicie sięgnąć po Trzynaście powodów, czyli powieść Jay'a Ashera.
Od dawna chciałam przeczytać tę książkę. Równocześnie, za każdym razem
gdy po nią sięgałam, zaczynałam się bać. Wiedziałam, o czym ma być. Zdawałam
sobie sprawę, że fabuła będzie kręciła się wokół śmierci. Że ktoś zginie, a
ktoś inny, a w zasadzie wiele ktosiów, będzie za to odpowiedzialnych. Tylko
tak bardzo nieświadomych.
Z każdą wysłuchaną przez Clay'a stroną kasety coraz bardziej lubiłam
Trzynaście powodów i równocześnie coraz bardziej nienawidziłam tej książki.
Znienawidziłam również narratorkę taśm, która brutalnie uświadamiała słuchaczom
ich przewinienia, nie tylko wobec niej, ale w ogóle wobec całego otoczenia.
Tylko chłopak wciąż nie mógł zrozumieć, w jaki sposób jego i Hannah historia
łączy się z tymi tragediami, które dziewczyna opisywała na kolejnych taśmach.
Zrozumiał dopiero wtedy, gdy dotarł do opowieści o sobie i… Nie, nie. Tego wam
nie zdradzę. Powiem tylko, że według mnie autor miał niesamowity pomysł na
genialną powieść i niemal idealnie go zrealizował. Oczywiście w książce znajdują
się przydługie opisy, które według mnie niewiele wnosiły, ale nie było ich za
dużo i w zasadzie, w zalewie informacji i historii Hannah – znikały. Mnie ta
książka do siebie przekonała, liczę i w was obudzi to, co najlepsze. Bo tego co
złe, to po Trzynastu powodach, zdecydowanie mam dość.
Polecam.
Sil
Mnie ta książka kusi odkąd usłyszałam i serialu, którego premiera miała odbyć się już dwa lata temu... Nie mniej bardzo chcę "Trzynaście powodów" przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa chętnie ją poznam :)
OdpowiedzUsuńP.S: wkradła Ci się literówka w słowie "ktosiów" :)
Ostatnio pojawiło się dużo książek z podobnym motywem, ale Trzynaście powodów interesuje mnie chyba najbardziej. Podejrzewam, że ta książka zupełnie mnie zniszczy, gdy już się za nią zabiorę.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Od jakiegoś czasu mam chrapkę na ten tytuł, ale jeszcze nie miałam okazji go bliżej poznać. Oby nastąpiło to jak najszybciej.
OdpowiedzUsuń