10 września 2014

Czterech właściwych? („Czterech” Grzegorz Chlasta)

„Czterech” Grzegorz Chlasta
wyd. Czarna Owca
rok: 2014
str. 288
Ocena: 4/6

Przełom lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych był bardzo zwariowanym czasem dla Polski i Polaków. Wszystko się zmieniło niemal z dnia na dzień. Ludzie będący dotychczas w opozycji zasiedli na miejscu swoich prześladowców, tworząc nową - wolną i niepodległą Polskę. Książka pod tytułem „Czterech”, napisana przez Grzegorza Chlasta, opowiada o tym jak zmieniała się warta w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych oraz o tym jak pacyfiści i anarchiści z opozycji przejęli kontrolę nad specjalistami z jednego z najbardziej znienawidzonych resortów siłowych, jakim była Służba Bezpieczeństwa. Czarna Owca tą pozycją poszerzyła swoją ofertę serii Literatura Faktu. Forma wydania nie odbiega niczym od pozostałych części serii, które wpadły mi w ręce. Czyta się bardzo przyjemnie i gładko. Ludziom trochę starszym, niż moje skromnie trzydzieści lat z małym hakiem, książka pozwoli spojrzeć na to, co działo się w ówczesnym świecie z innego punktu widzenia. Zapewne wyjaśni ona wiele, a także pozwoli zrozumieć mające miejsce w opisywanym czasie zdarzenia. Młodzi ludzie, tacy jak ja, czytając tę książkę mogą spojrzeć w przeszłość, której nie przeżyli lub nie rozumieli. Dowiedzą się również, co myśleli i jakie mieli problemy moralne ludzie dobrzy z opozycji praz nowi "dobrzy" z byłych SB (bo ci "źli", wykonujący tylko swoją pracę najlepiej jak potrafili dla ówczesnej Polski zostali odcięci) podczas tworzenia MSW ale i nie tylko. Książka ma formę rozmowy z tytułowymi Czterema. Pokazuje ich historię i ich opinię na poruszane w książce tematy oraz komentarze na temat ówczesnych wydarzeń. Nie wszystko w tej książce jest poważne, niektóre opowiadane historie doprowadzają do łez, łez śmiechu. Na kolejnych stronach dowiemy się jakie były sukcesy nowopowstałych służb oraz jakie problemy przeżywały, co znajdowało się w tajnych szafach i teczkach.

Po lekturze tej książki naszła mnie następująca refleksja: Jak wykształceni ludzie, pełni pozytywnej energii, poświęcający się, by zmienić Polskę, skończyli nagrywani w restauracjach, wydając tysiące złoty, na które lata temu nie mogli sobie pozwolić, ledwo wiążąc koniec z końcem? To przykre, że pokolenie ludzi marzących o lepszej Polsce, doprowadzili do takiego bałaganu. No cóż, może to wina tego, że zdecydowana większość z nich trafiła na swoje stołki przez koneksje i oddanie w opozycyjnej walce. Kto wie, może byłoby inaczej, gdyby jednak byli fachowcami? Te wariackie papiery, które w jednej chwili czyniły z największych pacyfistów oficerów wojskowych, mogły zostać wykorzystane znacznie lepie. No, końcu wyrzuciłem to z siebie, to coś co krążyło po mojej głowie od pierwszych stron tej książki.

Recenzja raczej krótka i tylko w kilku słowach wspomina o samej książce, reszta to moje wolne myśli, które, mam nadzieję, zachęcą Was do lektury, a może i zniechęcą. Jeszcze raz napiszę, że czyta się ją dobrze, oczywiście jeśli interesujecie się życiem politycznym ówczesnej i obecnej Polski.


Artur Borowski

2 komentarze:

  1. Ja raczej sobie odpuszczę. Nie przepadam za książkami traktującymi o polityce, mam jej dosyć na co dzień, pewnie bym się wkurzała przy lekturze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może i jest to pozycja wartościowa, nie przeczę, ale podobnie jak Gosia B nie pałam sentymentem do tematów politycznych, więc to raczej nie dla mnie. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń