„Znak ostrzegawczy” Iwona Bińczycka-Kołacz
wyd. Novae Res
rok: 2014
str. 314
Ocena: 3,5/6
Są książki,
na które czeka się z utęsknieniem i które w zupełności spełniają oczekiwania
czytelnika. Są powieści, po które będąc w pełni władz umysłowych na pewno byśmy
nie sięgnęli. Zdarza się również, że lektury, po które sięgamy zupełnie nas
zaskakują, niestety - nie zawsze pozytywnie. Wyczekiwane pozycje okazują się klapami
roku, a te, po których spodziewamy się najgorszego mile nas rozczarowują. Jaki
jest Znak ostrzegawczy? Dowiecie się ode mnie, czy chcecie przekonać się sami?
Opis jednej
z nowości wydawnictwa Novae Res bardzo mnie zaintrygował. Czułam, że lektura
pozwoli mi na przeżycie czegoś nowego, byłam wręcz pewna, że pozytywnego. Nie
czekałam więc zbyt długo i wkrótce po jej otrzymaniu zaczęłam czytać. Trzy dni
- taki był plan maksimum na zakończenie książki Iwony Bińczyckiej-Kołacz. Z
tych kilkudziesięciu godzin jakie sobie założyłam wyszło ... dużo więcej. Znak
ostrzegawczy czytałam małymi kroczkami przez trzy tygodnie. Początkowo nie
wiedziałam co jest nie tak. Po zapoznaniu się z kilkoma kolejnymi stronami
odkładałam powieść na półkę, albo po prostu zasypiałam. A przecież temat był
ciekawy. Dwie kobiety. Przyjaciółki. Od lat się wspierające i pomagające sobie
nawzajem. Obie mają swoje tajemnice i nie chcą, by ta druga je poznała. Obie
pragną dla siebie zupełnie innego życia niż to, które prowadzą. No i w końcu
przychodzi dzień, gdy wiedzą, że muszą coś zmienić.
Zarys fabuły
- moim zdaniem bardzo dobry. Wiele sobie po tej książce obiecywałam. Niestety,
dostałam nieciekawie skonstruowaną akcję, mało wiarygodny tok zdarzeń i
nieprawdopodobne wręcz rozwiązania niektórych wątków. Bohaterki wychodzą na
naiwne i tandetnie wręcz przewidywalne. W ich życiach dochodzi do licznych zawirowań,
czasem nawet tragedii. Na ich obliczu należałoby spodziewać się dwóch reakcji -
albo totalnej apatii, albo stawienia czoła przeciwnościom losu. Jednak ani
Kamila ani Agata nie postępują zgodnie z moimi przewidywaniami. W zamian za to,
niczym znamienite aktorki, wcielają się w rolę z płytkich seriali. Ucieczka.
Poszukiwanie samej siebie. Kupowanie domu. Nie kojarzy się Wam to z czymś? Mnie
aż za bardzo i szczerze, nie chciałam czytać kolejnej tego typu książki. I
naprawdę się takowej nie spodziewałam. Autorka wybrała jednak taką, a nie inną
drogę, co sprawiło, że Znak ostrzegawczy nie stanie się moją ulubioną
powieścią. Nie będzie nawet lubianą. Niestety.
To jednak
nie oznacza, że nie powinniście sięgnąć po tę powieść. To, że ja nie lubię tego
typu historii nie oznacza, że inni nie powinni ich czytywać. Wiem, że wielu
osobom takie schematy odpowiadają. I właśnie tym czytelnikom polecam Znak
ostrzegawczy.
Sil
Mimo wszystko spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mimo wszystko spasuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nieciekawie skonstruowana akcja i mało wiarygodny tok zdarzeń? Ja podziękuję za znaki ostrzegawcze na temat Znaku ostrzegawczego.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej ksiazce, ale nie wiem czy się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa bym się na nią skusiła mimo wszystko :))
OdpowiedzUsuńA ja czytałam "Znak ostrzegawczy" i zakochałam się w nim! To fantastyczna lektura dla wrażliwych kobiet. Fabuła wciągająca (życiowe problemy, opisane w niebanalny sposób, mamy aniołków znajdą tu coś dla siebie), połknęłam książkę w kilka godzin - czytałam aż do 3 rano (mimo że o 6 musiałam wstać do pracy:-), rewelacyjny styl. Za to dla mnie ta recenzja to męka! Czy ktoś rozumie tę recenzję? Autorka pisze: "Bohaterki wychodzą na naiwne i tandetnie wręcz przewidywalne”, a po chwili stwierdza: "Ani Kamila ani Agata nie postępują zgodnie z moimi przewidywaniami". W końcu bohaterki są przewidywalne, czy też nie? Kompletny brak logiki w tej wypowiedzi! Chyba autorka w tym agresywnym krytykanctwie się pogubiła…
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś ma inne zdanie niż ja. Świetnie - właśnie o to chodzi. To, że książka nie spełniła moich oczekiwań (bohaterki są przewidywalne, a ja się spodziewałam, że nie będą - dlatego stwierdziłam, że postępowały wbrew moim przewidywaniom), nie oznacza, że nie spełni oczekiwań innych. Ja się po niej wiele spodziewałam i się zawiodłam, ale to tylko i wyłącznie moja opinia, której nikomu nie wciskam, nie nakazuję się też z nią zgadzać.
Usuń