wyd. Mira
rok: 2012
str. 496
Ocena: 4/6
Od zła można próbować uciec. Można się rozpędzić i starać się zniknąć
za rogiem. Można zamknąć oczy i wierzyć, że to, czego się boimy, najzwyczajniej
w świecie zniknie. Można próbować zniknąć. Można starać się zapomnieć. Można...
można naprawdę wiele rzeczy, jednak zdecydowana większość z nich na nic się zda
w obliczu zła. Bo ono ma to do siebie, że niezwykle często zwycięża. Często,
ale na szczęście nie zawsze.
Trzynastoletnia Harlow Anastazja Grail, córka znanej hollywoodzkiej
gwiazdy Savannah North Grail oraz chirurga plastycznego - Corneliusa Graila, wpadła w niezłe
tarapaty. W sumie dla nastolatki nie ma w tym nic dziwnego, ale kłopoty, z
którymi boryka się Harlow nie mają nic wspólnego z typowym dla jej wieku
buntem. Bo w ten czerwcowy dzień, zamiast spokojnie wrócić ze stajni do domu,
została porwana. Na dodatek nie była wtedy sama, więc w ręce porywaczy trafiła
nie tylko ona, ale i sześcioletni Timmy, będący synkiem kobiety zarządzającej
majątkiem Grailów. Niestety, jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, wszystko
poszło nie tak. Rodzice Harlow nie wiedzieli co począć i w końcu poinformowali
o całym zajściu policję. Dość szybko sprawę odkryła prasa i telewizja. To
niezmiernie rozwścieczyło porywacza, który, postawiony pod ścianą, zabił
chłopca i okaleczył dziewczynę. Cudem Harlow udało się zbiec i odzyskać
wolność, niestety porywacz nigdy nie został odnaleziony. Następne dwadzieścia
trzy lata cudowne dziecko Hollywood spędziło ukrywając się. Niemal każdą noc
dziewczyna budziła się przerażona. Niemal w każdym widziała swojego
prześladowcę. Czuła, że ta historia się jeszcze nie skończyła. Była pewna, że
zło do niej wróci i to ze zdwojoną siłą. I nie pomyliła się. Kiedy dziewczyna w
końcu ułożyła sobie życie, gdy uwierzyła, że może być szczęśliwa, odezwały się
duchy przeszłości. By dowiedzieć się jak mocno i jak bardzo namieszały w życiu
Harlow, koniecznie należy sięgnąć po Dotyk strachu autorstwa Eriki Spindler.
Nie będę ukrywała, że lubię czytać tego rodzaju historie. Jest
nierozwikłana tajemnica, jest strach i obawa, jest zauroczenie, a w końcu jest
i miłość. Wielu bohaterów, wiele ścieżek do przejścia i tylko jedno rozwiązanie,
tak niezwykłe, że aż trudno w nie uwierzyć. Jeśli więc mam być szczera, to
muszę stwierdzić, że znaczna część drugiej połowy powieści była według mnie
naciągana. Część wątków pędziła jak szalona, choć mogły się one spokojnie
rozwijać, z drugiej strony były również takie, które teoretycznie powinny być
rozwiązane w pierwszej kolejności, a ciągnęły się w nieskończoność. Było to
więc dla mnie odrobinę denerwujące i niewspółgrające z tym, co spodziewałam się
otrzymać od tej powieści. Jednak mimo tego Dotyk strachu mi się podobał.
Autorka miała ciekawy pomysł i w interesujący sposób go rozwinęła, dzięki temu
do książki chciało się wracać i czytać ją dalej. Nie mogę jednak powiedzieć, że
przeczytałam ją ekspresowo. Z jednej strony czytało mi się ją dość dobrze, z
drugiej po dwóch - trzech rozdziałach miałam dość na dany wieczór i odkładałam
książkę na półkę. Z tego powodu czytanie całości trwało nie kilka godzin, nie
kilka dni, a niemal kilka tygodni. Mimo to nie żałuję poświęconego tej książce
czasu. Myślę, że to ciekawa pozycja, po którą warto sięgnąć.. Na akcji nie
trzeba specjalnie się skupiać, spokojnie więc można czytać Dotyk strachu
powoli, albo w przerwach innych powieści. Książka nie powala, ale zadawala.
Za książkę dziękuje wydawnictwu Mira
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Lubię autorkę, ma ciekawy styl.
OdpowiedzUsuńCzasami nie trzeba czytać super książki, aby nas oczarowała.
OdpowiedzUsuńCo nieco już o tej książce słyszałam. Jeśli wpadnie mi w ręce, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuń