Dziś mam Wam do zaproponowania kolejną recenzję autorstwa mojego szanownego małżonka. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :)
wyd. Iskry
rok: 2012
str. 212
Ocena: 5/6
W szkole nauka
historii była bardzo nudna. Opierała się na zapamiętywaniu dat, jakichś tam
faktów i ze względu na ograniczenia czasowe - dotyczyła przede wszystkim
Polski. Takie podejście zarówno mnie, jak i większość szkolnej młodzieży,
zniechęcało do nauki o dziadach i pradziadach. Wielka to szkoda. Powodów tego
może być zapewne wiele, a jednym z nich zdecydowanie jest brak ludzi z pasją.
Oczywiście są jeszcze książki, ale niestety większość z nich pisana jest przez osoby,
których tytuły naukowe są dłuższe niż ich nazwiska, a przez to ich dzieła
zazwyczaj wieją nudą. Na szczęście ostatnio w moje ręce wpadła książka Nasza
różna Europa, napisana przez Ludwika Stommę. Pozycja, którą, gdybym nie był
aż tak leniwy, przeczytałbym jednym tchem, w ciągu maksymalnie jednego dnia.
Artur Borowski
dalszy ciąg recenzji dostępny jest TUTAJ
Przepraszam, ale sprawdźcie nazwisko autora, bo w kilku miejscach w powyższym wpisie widzę przekrecone.
OdpowiedzUsuńhm ja z polska zawsze byłem i jestem na bagier... ale chyba nazwisko się odmienia... ale oczywiście mogę się mylić :)
OdpowiedzUsuń