23 lutego 2013

W pogoni za cieniem („Tylko on wie” Patrick Bauwen)


wyd. Sonia Draga
rok: 2013
str. 352
Ocena: 5/6


Zawsze bardzo ceniłam sobie pozycje ukazujące się dzięki wydawnictwu Sonia Draga. Niestety, w ostatnim czasie niezmiernie rzadko miewałam szansę sięgnąć po którąkolwiek z nich. Powód był o tyleż banalny co i smutny. Kiedy na co dzień czytuje się egzemplarze recenzenckie, to czas, który można poświęcić na lektury spoza tego grona, radykalnie się kurczy. Tak zmniejszył się i mój. Wyobraźcie więc sobie poziom mojego wewnętrznego szczęścia, gdy pewnego dnia dostałam maila, a w nim informację, że dana mi została szansa na zrecenzowanie czegoś właśnie dla Sonii Dragi. Nie musiałam się długo zastanawiać nad wyborem odpowiedniej książki. Padło na najnowszy kryminał Patrica Bauwena, zatytułowany Tylko on wie. Właśnie skończyłam lekturę i jedno jest pewne - chcę więcej!!!

Marion Marsh to z pozoru bardzo prosta i spokojna kobieta. Na co dzień stara się wykonywać sumiennie swoje obowiązki służbowe, tak by zasłużyć na upragniony awans. Robi więc wszystko, co zleci jej szefowa. Nie ma znaczenia, czy z nieba leje się żar, czy ulewny deszcz - jest praca do wykonania, to trzeba jej sprostać. Nie da się jednak nie zauważyć, że ten styl życia zaczyna Marion ciążyć. Niby zawsze chciała zostać dziennikarką, niby spełnia swoje marzenia, ale... No właśnie. Ma już w końcu 35 wiosen na karku, a tu jej kariera dopiero zaczyna raczkować. Ile czasu można żyć na dorobku? A przecież nie zawsze tak było. Dawniej Marion była zupełnie inną osobą. Niby dążyła do realizacji nie swoich aspiracji, ale właśnie to uczyniło ją szczęśliwą. Zdobyła upragnioną gwiazdkę z nieba. Piętnaście lat wcześniej panna Marsh studiowała w Paryżu medycynę i miała zostać lekarzem. Co prawda praktyka, na którą została skierowana, pozostawiała wiele do życzenia, ale i z tym dziewczyna dała sobie radę. Nareszcie była szczęśliwa, robiła to, co ją satysfakcjonowało, a do tego spotkała miłość swojego życia. Niestety ta bajka nie mogła trwać wiecznie. Pewnego dnia bańka mydlana, w której znajdowała się dziewczyna, najzwyczajniej w świecie pękła. Skończyła się sielanka i zaczęła szara, przygnębiająca rzeczywistość. Jednak tam gdzieś w środku, skrzętnie ukryta, tliła się w Marion iskierka nadziei, że jeszcze wszystko może się odmienić. I pewnego dnia jej spokojna egzystencja ponownie ulega przeobrażeniu, a to za sprawą tajemniczego Trojana, który postanowił się z nią zaprzyjaźnić za pomocą Facebooka. Jak rozwinie się ta historia? Kim lub czym jest nieznajomy? Dlaczego to akurat ona została wybrana do jego szalonej gry? I... nie, tego niestety zdradzić nie mogę. Powiem jednak tyle, mnie te pytania zaczęły dręczyć już po przeczytaniu kilku pierwszych akapitów powieści i nie dawały mi spokoju niemal do samego jej zakończenia.

Najnowszą powieść Patrica Bauwena czyta się rewelacyjnie. Nie sposób się od niej oderwać, a gdy już ta się dzieje, następuje to z wielkim bólem i wówczas pozostaje zastanawianie się, jak też potoczą się dalsze losy bohaterki. Przez cały czas trwania książki nie można oprzeć się wrażeniu, że czające się tuż za drzwiami zło zaraz się pojawi i pochłonie wszystko. Dzięki tak zbudowanemu przez autora napięciu czytelnik czuje się jak zahipnotyzowany. Nie pozostaje więc nic innego, niż czym prędzej sięgnąć po Tylko on wie i ekspresowo zakończyć lekturę.

Jeśli mam być szczera, dużo większe napięcie towarzyszyło mi na wstępie i w środku powieści, niż podczas zapoznawania się z jej zakończeniem. To ostatnie jednak jest na tyle szalone, pokręcone i nietypowe, że na pewno zostanie przeze mnie zapamiętane na długo.

Patrick Bauwen zastosował w Tylko on wie bardzo ciekawy zabieg, dzięki któremu czasoprzestrzeń opisywana w książce podzielona została na dwie, zupełnie odrębne, ale niesamowicie powiązane, części. Zderzamy się więc z czasem teraźniejszym, czyli Tu i Teraz oraz z zapisem przeszłości, czyli Dawniej, przy czym przedstawienie owego "dawniej" zaczyna się od końca. Dzięki temu książka zyskała u mnie dodatkowe punkty, ponieważ szalenie interesowało mnie, jak doszło do takiego, a nie innego zakończenia tej zamierzchłej historii.

Jednym słowem Tylko on wie zdecydowanie należy przeczytać. Akcja jest porywająca i pasjonująca, bohaterowie niezwykle realni, a zakończenie wprost nie z tej ziemi. Warto!!!

Za książkę dziękuję wydawnictwu Sonia Draga
Baza recenzji Syndykatu ZwB

3 komentarze:

  1. Ostatnio zastanawiałam się nad wejściem w posiadanie tej książki, bo fabuła średnio mnie zainteresowała, ale skoro jest tak dobra, to chyba się jeszcze namyślę ^^ Czytałam ostatnie nowości Sonia Draga z tej serii thrillerów i podobały mi się :) Polecam "Po drugiej stronie jaźni"!

    OdpowiedzUsuń

  2. Niedawno zakupiłam tę powieść i po Twojej recenzji
    już wiem, że była to trafna decyzja.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń