Ktoś zauważył, że stuknęło mi dziś 25.000 gości? Sama jestem w szoku...
Co prawda w okresie wakacyjnym dziennych wejść jest jakoś malutko, ale wcale się nie dziwię. Sama odwiedzam mniej blogów, mniej czytam, mniej piszę. A w dwa tygodnie po urlopie czuję się... jakbym na żadnym urlopie nie była... pourlopowa deprecha? Zapewne. Cały czas żyłam nadzieją, że w najbliższy weekend zobaczę moje przyjaciółki, teraz już nie jestem tego taka pewna. Eh... No nic.
Wracając do tematu. Powiem tyle, że szykuje się nam jakiś konkursik. Nie mogę w końcu pominąć takiego wydarzenia (25 tyś!) bez jakiejś akcji. Więc zaglądajcie, podglądajcie, bądźcie czujni. W ciągu tygodnia coś powinno się pojawić. Myślę nawet, że jeszcze nawet w sierpniu :)
Teraz idę się delektować końcem weekendu i świętować tą okrągłą cyferkę :) Po świętujecie ze mną? Zapraszam :)
Ja chętnie po świętuję...jeżeli można...
OdpowiedzUsuńTo ja również się przyłączę:)
OdpowiedzUsuńJa mam podobne wrażenie, lato - sezon ogórkowy, mniej czytania, mniej pisania;)
Przyłączam się do świętowania i życzę kolejnych tak wielkich okrągłych cyferek.
OdpowiedzUsuńprzyłączam się do świętowania :)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;)
OdpowiedzUsuńTaka mała rzecz, a tak cieszy, nie? ;)
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńgraruluję :D
OdpowiedzUsuń