10 grudnia 2014

Nie chcę czuć się samotnym („Piękny kraj” Alan Averill)

„Piękny kraj” Alan Averill
wyd. Akurat
rok: 2013
str. 367
Ocena: 4/6

I got a heart
A czy ty masz serce? Jesteś w stanie kochać mocno, przebaczać bez względu na to, co się stało? A może nie? Może widzisz tylko i wyłącznie czubek swojego nosa? Najważniejsze dla ciebie jest tylko twoje bezpieczeństwo? Jesteś egoistą bez krzty pokory?
Nie? To bardzo dobrze. W takim wypadku jednak muszę cię zasmucić, Drogi Czytelniku, ponieważ po Ziemi wciąż chodzą ludzie, myślący tylko o sobie…

And I got a soul
Z duszą jest podobnie, czyż nie? Bezduszny, chcący się "nachapać" człowiek daleko nie zajdzie, ale ten, który dba, i przede wszystkim docenia to, co ma, osiągnie wiele.

Believe me, I use them both
Takahiro O’Leary to dorosły mężczyzna, który nie osiągnął wcale tak mało. Jednak… dalej mu czegoś w życiu brakuje, wciąż czuje tę pustkę wewnątrz siebie, jakby… ktoś wyrwał mu serce. Z tego też powodu próbuje popełnić samobójstwo i już, już prawie mu się to udaje, już ma popchnąć ten rozklekotany stołek, na którym stoi i zawisnąć na żyrandolu na wieki, wieków, amen, jednak rozdzwania się jego telefon. Przez kilka chwil toczy wewnętrzną walkę: odebrać, czy nie odebrać? W końcu telefon przestaje się wydzierać, więc Tak dochodzi do wniosku, że to nie było nic ważnego, to pewnie tylko jakiś sprzedawca tandety, chcący trochę zarobić na naiwnych ludziach. Jednak po sekundzie, może pięciu, znów zaczyna się to samo, telefon dzwoni i dzwoni i dzwoni, aż w końcu Tak postanawia porzucić plan zawiśnięcia na żyrandolu na wieki, wieków, amen, i odebrać ten cholerny telefon. Po jakże ciężkiej drodze w dół (telefon nadal dzwoni), Takahiro odbiera komórkę i otrzymuje ofertę nie do odrzucenia, ma być podróżnikiem w czasie.

So kiss me where I lay down
Samira natomiast jest weteranką wojenną. Pół roku temu wróciła z wojny, jednak w dalszym ciągu potrzebna jej specjalistyczna pomoc. Dziewczyna ma problem z ludźmi. Ciężko jest jej się otworzyć na innych. Mówić otwarcie o tym, co działo się na polu bitwy. Chyba nikt nie chciałby słuchać o tym, jak granat rozrywa twojego przyjaciela na strzępy, mam rację? Jednak uczęszcza na regularne spotkania z psychiatrą, ale… nawet on nie jest pewien, co do niektórych kwestii, jak na przykład, czy Samirze kiedykolwiek przejdzie chęć szorowania wszystkiego, co tylko ją otacza? Albo czy nadal będzie spać w metrze, gdyż wszędzie indziej jest, po prostu, za cicho?

My hands pressed to your cheeks
Mimo wszystko Samira nie potrafi zapomnieć o swoim starym przyjacielu z liceum – Taku. Dziewczyna myśli, że jej pierwsza miłość popełniła samobójstwo cztery lata wcześniej i, najprawdopodobniej, to też jest jedną z przyczyn jej załamania nerwowego.
Co się stanie, kiedy się dowie, że Takahiro żyje? Jak zareaguje na wieść, że świat za chwilę ma się skończyć? Czy uratują ludzkość? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie, czytając Piękny Kraj autorstwa Alana Averilla.

A long way from the playground
Powiem szczerze, książka nie powaliła mnie na kolana. Na początku było wszystko ładnie, pięknie, ale tak gdzieś od połowy zaczęło mi się nudzić. To nie  przez to, że nic się nie działo. To raczej z powodu tego, że autor tak wszystko zagmatwał, iż zaczęłam się gubić, a co za tym idzie zaczęłam tracić chęć do czytania. Z każdym kolejnym przeczytanym słowem miałam wrażenie, że kartki robią się coraz to cięższe, a ilość pozostałych stron do przeczytania, zamiast maleć – rosła. W końcu się poddałam, nie dotarłam do końca, tak jakbym chciała, ale czytałam tę książkę tak długo, że dłużej się chyba nie dało. I po prostu, na dzień dzisiejszy, mam jej serdecznie dość. Nie wiem, może przyjdzie taki czas, że sięgnę po tę pozycję jeszcze raz i wtedy przeczytam ją do końca. Od deski do deski. Teraz jednak nie mam na to siły. Może to po prostu jest książka, do której jeszcze nie dorosłam?

Czy ją polecam? Sama nie wiem i mam co to tego mieszane uczucia. A jednej strony mam ochotę napisać „tak! Bierzcie ją w ciemno!”, a z drugiej „niee, nie warto iść nawet do biblioteki, szkoda czasu”. Chyba najrozsądniejszym wyjściem będzie powiedzenie Wam „nie przejmujcie się moją opinią, przeczytajcie opis, jeśli trzeba wejdźcie na LubimyCzytać, wtedy sami zdecydujecie, czy chcecie czytać tą powieść czy nie”.

I have loved you since we were 18
Long before we both thought the same thing
To be loved and to be in love
And all I could do is say that these arms were made for holding you, ohohoh woah
I wanna love like you made me feel
When we were 18*

*One Direction – 18 (pozostałe urywki tekstu, również pochodzą z tej piosenki)


Vic :D


4 komentarze:

  1. Zapowiadała się ciekawa lektura, opis wydawał się intrygujący ale dalsza część Twojej recenzji zastanawia. Być może sięgnę po ten tytuł, ale jeszcze o tym pomyślę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro masz mieszane uczucia, to nie ma sensu tracić na tę książkę cennego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w chcę przeczytać i niemal jej ostatnio nie kupiłam, a teraz mnie przeraziłaś xD No cóż, będę musiała się w takim razie dwa razy zastanowić zanim postanowię wydać na nią pieniądze...

    OdpowiedzUsuń