10 marca 2014

Poświęcenie („Zagrożeni” C.J. Dougherty)

„Zagrożeni” C.J. Dougherty
wyd. Otwarte
rok: 2014
str. 384
Ocena: 5/6


Gdy wróg jest blisko, gdy czyha tuż za rogiem, gdy wkracza w twoje życie z butami bez żadnego ostrzeżenia... to zdecydowanie czas na zastanowienie się czy to wszystko ma sens. Czy nie lepiej się poddać, złożyć broń i zapomnieć, że w ogóle brało się udział w działaniach zagrażających nie tylko naszemu życiu, ale i egzystencji naszych bliskich. Wystarczy jednak tylko chwila oddechu i jeden rzut oka na otoczenie, by odzyskać pewność, że warto wziąć się w garść, zagryźć zęby i stanąć na polu bitwy. Choćby szanse na wygraną były znikome, choćby miała polać się krew... nawet gdyby wszyscy mieli zginąć... to nie można zapomnieć o wyznawanych wartościach. Coś musi się liczyć.

Allie wciąż nie może dojść do siebie po wydarzeniach mających miejsce kilka tygodni wcześniej. Straciła tak wiele i nie wie, czy jeszcze kiedyś będzie w stanie uwierzyć, że czeka ją szczęśliwie zakończenie. Boi się i równocześnie od środka rozsadza ją wściekłość. Nikt nic nie robi z tym, co miało miejsce po zimowym balu. Nikt nie cierpi jak ona. Nikt nie szuka winnych, nikt nie planuje zemsty, nie zrzesza się, by pomścić jej najlepszą przyjaciółkę. A przecież nie tylko Allie była z nią blisko. A może wszyscy tylko udawali? Może nikomu nie powinna ufać? Po wielu tygodniach separowania się od bliskich i ignorowania wszelkich reguł, dziewczyna zdaje sobie sprawę, że jeśli ona czegoś nie zrobi, to nic się nie zmieni. Bierze więc swój los w własne ręce i decyduje, że da radę sama. Jak się jednak okazuje, nic nie jest takie, za jakie chce uchodzić. Nie ma łatwych decyzji, a obrana droga rzadko prowadzi prosto do celu. Czasem trzeba ponieść ofiarę. Czasami tych ofiar jest tak wiele, że człowiek się zatraca. Czy istnieje bezpieczna droga powrotna z końca świata? Czy z dna można się podnieść tak, by ponownie sięgać szczytów? Na ile sposobów można kochać? Czy Allie kiedykolwiek kochała naprawdę? Jakie przygody dane będzie jej przeżyć w ramach sagi Wybrani? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po trzeci tom znakomitej serii, zatytułowany: Zagrożeni.

Najnowsza powieść C.J. Dougherty porywa i pochłania w całości. Historia jest wciąż równie fascynująca, co na początku i daje czytelnikom sporą dawkę adrenaliny. Oczywiście nie da się ukryć, że powieść ma pewne mankamenty. Miejscami opisy są przydługie, nudnawe i nie wnoszące nic do samej akcji. Są chwile, gdy książką ma się ochotę rzucić o ścianę i dalej już nie czytać, bo zachowanie głównej bohaterki nie tylko zadziwia, ale i denerwuje. Nie można mieć do niej i do autorki o to pretensji, w końcu Allie to tylko nastolatka, której życie pewnego dnia stanęło na głowie i od tamtej chwili nie daje jej zaczerpnąć tchu. A przecież i ona chciałaby pożyć życiem zwykłej szesnastolatki, którą jeszcze kilka miesięcy temu była. Chciałaby mieć możliwość zdecydowania co i do kogo czuje. Niestety...

Saga Wybrani to jedna z lepszych serii o i dla młodzieży. Jej niewątpliwą zaletą jest brak zjawisk paranormalnych i nadprzyrodzonych. Może młodzież w powieści C.J. Dougherty nie jest standardowa, bo zalicza się do elity, ale poza tym niczym nie różni się od innych nastolatków.


Zagrożonych czyta się w tempie iście ekspresowym, przy odrobinie dobrej woli i samozaparcia można ją skończyć w jeden dzień. Napisana jest przystępnym językiem. Bohaterowie są pełni pasji i zapału. Nie mają lekko, ale nie poddają się i walczą w imię przyjaźni. Z ich zachowania młodzież powinna czerpać całymi garściami. Zdecydowanie polecam.

Baza recenzji Syndykatu ZwB

5 komentarzy:

  1. Jestem nią zainteresowana, czytałam już dużo dobrych recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mojej półce nadal czekają "Wybrani"... Dobrze, że autorka trzyma poziom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę wygrałam w konkursie, niestety, nie czytałam poprzednich tomów. Dlatego koniecznie muszę zamówić poprzednie pozycje:) Tylko pytanie: czy książka nie jest nieco naiwna? Bo takie było moje pierwsze wrażenie i nie wiem, czy warto kupować od razu książki, czy lepiej wybrać się do biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naiwna? według mnie właśnie nie... choć to dziwne :)

      Usuń
  4. Mniej romansu, więcej akcji, czyli tak, jak powinno być. Spodziewałam się czegoś innego, ale na szczęście autorce udało się mnie zaskoczyć. Plus wydanie wygląda naprawdę ładnie na żywo, ponieważ ma kolor złoty, a nie taki brzydki brązowy, jak na zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń