9 marca 2016

Ocalić Alice ("Prawda o dziewczynie" T.R. Richmond)

"Prawda o dziewczynie" T.R. Richmond
wyd. Otwarte
rok: 2016
str. 400
Ocena: 4/6


Śmierć nie zawsze jest spodziewana i oczywista. Nie każdemu dane jest dożyć sędziwej starości, niektórzy nie mają szans być na świecie nawet połowy tego czasu, co inni. Co jednak mają powiedzieć ci, którym nawet to nie jest dane? Których życie na dobre się jeszcze nie rozpoczęło, a już zostało zakończone.

Dwudziestopięcioletnia Alice Salmon nie żyje. Niby dopiero rozpoczęła życie. Niby przed chwilą wkroczyła w dorosłość, a już została jej ona odebrana. Nic już się nie da zrobić, nie da się cofnąć czasu. Już nigdy nie będzie jej dane zmienić pracę, poznać mężczyznę jej życia czy pójść z przyjaciółkami na imprezę. Po ostatniej zabawie z dziewczynami nie wróciła już do domu. Jej ciało wyłowiono z rzeki. Najpewniej spadła z mostu. Albo została z niego zrzucona. Policja od początku nie bierze pod uwagę, że może mieć do czynienia z morderstwem. Most był nie najlepiej zabezpieczony. A dziewczyna miała we krwi kilka promili alkoholu. Nikt nie musiał jej pomagać przy zejściu z tego ziemskiego padołu. Ale czy cokolwiek przepowiadało, że Alice ma zamiar ze sobą skończyć? Czy coś złego działo się w jej życiu? Czy popadała w stany depresyjne? Czy nie układało się jej w związku? Czy miała problemy w pracy? A może to w niej tkwił problem? Prawdę o przeszłości dziewczyny i przyczynach jej śmierci próbuje zgłębić jej były profesor – wykładowca akademicki Jeremy Cooke. Czy mężczyźnie uda się poskładać życie dziewczyny w całość? Czy zrozumie, co wydarzyło się tej feralnej nocy? Czy dawni znajomi, przyjaciele i bliscy dziennikarki będą skłonni podzielić się z tym dość ekscentrycznym człowiekiem ostatnimi wspomnieniami na temat zmarłej? Jeśli tak, to do jakich wniosków doprowadzi Cooka to, co od nich wyciągnie? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po powieść T.R. Richmonda zatytułowaną Prawda o dziewczynie.

Przyznam, że zaintrygowała mnie ta książka, dlatego też poprosiłam o jej egzemplarz wydawcę. Miałam nadzieję, że uda mi się ją skończyć na premierę, niestety ten plan się nie powiódł. Nie dlatego, że się nie starałam… jednak Prawda o dziewczynie nie była aż tak wciągająca, jak miałam nadzieję, że będzie. Wydawca zachwalał książkę jako elektryzujący thriller i przyrównał ją do Zaginionej dziewczyny. Już wtedy miałam pewne wątpliwości, bo choć Zaginiona dziewczyna była intrygująca, to jednak nie nazwałabym jej elektryzującą. Całość jest ciekawa, sprawia, że czytelnik ma ochotę ciąg dalszy, ale nie koniecznie teraz , niekoniecznie w tej chwili. Stąd też małe opóźnienie w zakończeniu lektury jak i w napisaniu powieści.

Szczerze powiedziawszy Prawda o dziewczynie jest ciekawa, ale nie powala na kolana. To tak jakby rozsypane puzzle, które profesor Cook zbierał przez jakiś czas i próbował ułożyć w jednolitą całość. Czy mu się udało? Tego już musicie dowiedzieć się sami.

Sil


Baza recenzji Syndykatu ZwB

1 komentarz:

  1. Wychodzę z założenia, że thriller powinien wciągać od pierwszych stron, a jeśli tego nie robi, to jednak nie warto tracić na niego czasu.

    OdpowiedzUsuń