Twoje fotografie – Tammy
Robinson
IUVI 2019
Co byś poczuł, gdybyś usłyszał
wyrok? A gdyby takie zdarzenie miało miejsce w twoim życiu po raz kolejny? Ile
razy można uciekać śmierci spod kosy? Na każdego w końcu przychodzi pora. Na
jednych wcześniej, na innych później. Tylko czasem, choć dzieje się to
zdecydowanie rzadziej śmierć puka do drzwi bardzo młodych ludzi. Jak poradzić
sobie z taką rzeczywistością?
Ava jakiś czas temu dowiedziała
się, że ma raka. Niewiele brakowało, by się załamała. Było jednak wokół niej
wielu życzliwych jej ludzi, zaczęła więc walkę. Chemia, radioterapia, badania
czy inne takie – nic nie było jej straszne, chciała żyć. Wypadły jej włosy,
straciła siły, ale wierzyła, że da radę. I pokonała tę straszną chorobę. Kiedy
jednak w okolicach kolejnych urodzin przechodzi badania i okazuje się, że rak
wrócił, nie może w to uwierzyć. Szczególnie, że wraz z wiadomością o powrocie
choroby lekarz przekazuje jej kolejną, że tym razem walka skazana będzie na
porażkę. Nie ma szans na wyleczenie, mogą jej tylko poprawić jakość życia.
Lekarz nawet bierze się za opisywanie szeregu czynności, badań, leków i
procedur, jakim zamierza poddać Avę, ta jednak już go nie słucha. Skończyła w
momencie, gdy usłyszała, że ten czort wrócił. I tym razem zabije ją na pewno.
Wychodzi więc czym prędzej od lekarza i chce zapomnieć o tej koszmarnej
diagnozie. Bo dziewczyna miała takie plany. Chciała jeździć i zwiedzać,
zobaczyć świat, poczuć na własnej skórze to, jak to jest być gdzie indziej. Gdy
w dniu urodzin od rodziców otrzymuje wymarzony na podróż plecak, a wraz z nim
bilet na pierwszą podróż nie potrafi już z tym wszystkim wytrzymać i wyznaje
rodzinie, że choroba wróciła. Wówczas to dopiero życie staje na głowie, bo
każdy chce walczyć. Każdy pragnie, by Ava podjęła wyzwanie i spróbowała wygrać
z rakiem po raz kolejny. Ale ona już tego nie chce. Ma już tylko jedno
marzenie, o którym śniła od dzieciństwa. Chce wziąć ślub. I nie ważne, że nie
ma z kim. Pragnie wesela. Białej sukni, imprezy z bliskimi jej ludźmi. Chce się
cieszyć i bawić. I to właśnie jest jej plan na najbliższe miesiące, nim pożegna
się z tym ziemskim padołem.
Czy uda się jej zrealizować
wyznaczony przez siebie cel? Czy uzbiera środki i zorganizuje wesele marzeń? A
może spotka na swojej drodze miłość swojego życia? By się tego dowiedzieć
koniecznie musicie sięgnąć po Twoje fotografie autorstwa Tammy Robinson.
Będę szczera, na początku książka
przytłacza. Ja czytałam po jednym rozdziale wieczorem i odkładałam ją na
szafkę, nie mogąc przyjąć więcej na raz. Jednak wraz z każdą kolejną stroną
rozumiałam bohaterkę coraz lepiej, coraz bardziej się z nią zżywałam i chciałam
się dowiedzieć, jak cała ta opowieść się skończy. Należałam (pewnie dość
naiwnie) do grona osób wierzących, że wydarzy się cud. Że do Avy na białym
koniu przyjedzie królewicz, zabierze ją daleko, do lekarzy którzy znają lek na
jej chorobę. I będzie happy end. I wszystko skończy się dobrze. Oj głupia ja.
Piszę to, byście wiedzieli, że nie ma się co łudzić. Lekarze nie dają Avie
szans. Ona też wie, że nie ma szans. Bo tych szans naprawdę nie ma. Nie ma więc
co wierzyć, że na koniec przyjdzie wróżka i odczaruje dziewczynę. Nie zrobi
tego. Na końcu książki jest śmierć. Ale jak do niej dojdzie? Jak swoje życie
przeżyje Ava? Tego wam nie zdradzę. Tego musicie dowiedzieć się sami. Mogę
tylko powiedzieć, że naprawdę warto poznać tę historię. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz