11 lipca 2014

Najgłośniejsza pszczoła w ulu* („[buzz]” Anders De La Motte)

„[buzz]” Anders De La Motte
wyd. Czarna Owca
rok: 2013
str. 456
Ocena: 4,5/6


Od blisko roku ukrywa się. Ślad po nim zaginął już dawno, a on sam nie wie już kim jest. Henrik Pettersson zniknął, przepadł, rozsypał się w pył. Od tamtego czasu wielokrotnie zmieniał dane personalne, powierzchowność i miejsce pobytu. Systematycznie unikał elektroniki i ludzi z małymi, srebrnymi urządzeniami. I za każdym razem, gdy zaczynał odczuwać ściskanie w dołku - znikał. Czasami już zaraz po przyjeździe w dane miejsce miał wrażenie, że jest obserwowany. Podświadomość mówiła mu, że został zdemaskowany - więc uciekał. Jeszcze przed chwilą znakomicie bawił się w Tajlandii, teraz siedzi w barze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. I czuje to. Dławi go w dołku, włoski na przedramionach stają dęba. Coś jest nie tak. Na pewno został odkryty. Zaraz go zgarną. Przecież mają takie możliwości. Na pewno już wiedzą, że tu jest. Chyba, że... mu się jedynie wydaje. Jeszcze jeden drink i już zapomina o czym myślał. Podchodzi do nieznajomej i niewątpliwie pięknej kobiety i po chwili przeżywa najlepszy seks w swoim życiu. Tak - tego typu przygody zdecydowanie pozwalają mu zapomnieć o tym, co zostawił za sobą i do czego nigdy nie będzie mógł wrócić do Szwecji. A może jednak?

Już gdy czytałam, a w zasadzie słuchałam [geim] wiedziałam, że historia HP na pewno tak szybko nie zostanie zamknięta. Gdy kończyłam tamtą lekturę wiele wskazywało na to, że się nie mylę. Zresztą wkrótce okazało się, że autor pochylił się nad swoim pomysłem i stworzył nie jedną, nie wie, a trzy części przygód Henkego. Po przeczytaniu [buzz] jestem wręcz przekonana, że finałowe [bubble] będzie jeszcze lepsze niż jej poprzedniczki. [buzz] jest pełne zagadek, niedomówień i nagłych zwrotów akcji. Czytelnik po [geim] jest przekonany, że wie wiele, o ile nie wszystko. Kolejna część przygód HP uświadamia, w jak wielkim jest się błędzie. Wszystko co było pewne jest stawiane pod znakiem zapytania. Kim tak naprawdę jest Henrik? Kim jest Rebecca? Czy Gra dalej się toczy? Kto jest przywódcą i czy to możliwe, by był na wyciągnięcie ręki? Jeśli nie na wszystkie, to przynajmniej na część z tych pytań odpowie lektura [buzz].

Niewątpliwie jestem pod wrażeniem. Sama książka może nie powala na kolana, ale jest bardzo dobrze napisana. Lektura intryguje, wciąga, a miejscami nawet miesza czytelnikowi w głowie. Autor zręcznie porusza się w temacie, dzięki czemu cała historia nabiera wiarygodności. Choć miejscami trudno połapać się we wszystkich niuansach akcji, to jednak główny nurt jest przejrzysty i łatwo wyczuwalny. Płyniemy z nim a miejscami dajemy mu się porwać tak całkowicie, że trudno jest stwierdzić, czy uda nam się bezpiecznie wydostać na brzeg. Na każdym zakręcie czai się niebezpieczeństwo. Woda jest wzburzona, a dno zupełnie niewidoczne. Przynajmniej do czasu. Bo w pewnym momencie robi się zupełnie klarowne. Czytelnikowi nie pozostaje nic innego, jak chwycić się za głowę w geście pełnym niedowierzania. Jak to możliwe, że przegapiło się niektóre, oczywiste na końcu fakty?

[buzz] autorstwa Andersa De La Motte burzy mury, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Pokazuje rzeczywistość wirtualną z zupełnie nieznanej strony i sprawia, że czytelnik zaczyna się bać. Czy jesteśmy bezpieczni w sieci? Jak wiele kłamstw jest nam na co dzień sprzedawanych? Jak nisko na drabinie dostępu do prawdziwych informacji jesteśmy? Tego pewnie nigdy się nie dowiemy, ale może, kto wie, kiedyś jakiś nikomu nieznany HP odkryje przed nami prawdę? Powieść warta przeczytania, jednak tylko i wyłącznie pod warunkiem wcześniejszego zapoznania się z [geim].


* str. 181

Sil


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz